faktorX |
Wysłany: Sob 10:16, 31 Mar 2007 Temat postu: Wybuch wisiał na włosku 31 marca 2007 |
|
Mało brakowało, a wyleciałby w powietrze zakład trudniący się przerobem drewna w Połańcu.
Jeden z pracowników firmy znalazł na ruchomej taśmie z kawałkami drewna prawie półmetrowej długości pocisk.
- Gdyby pocisk trafił do urządzenia tnącego drzewo nikt z pracowników zakładu by nie przeżył - stwierdził chorąży Robert Krasowski, dowódca saperów z kieleckiej jednostki na Bukówce.
Pocisk artyleryjski o kalibrze 100 milimetrów i długości 40 centymetrów był uzbrojony, co oznacza, że w każdej chwili mógł eksplodować. To jak znalazł się on na taśmie ustala policja. Niewypał został znaleziony tam wczoraj z samego rana przez jednego z pracowników. Natychmiast zatrzymano taśmociąg i wezwano policję oraz saperów. Wstępnie przypuszczano, że pocisk został zabrany z lasu przez przypadek. Razem z drzewem mógł zostać zapakowany przez specjalną ładowarkę na samochód.
- Wydaje się to mało prawdopodobne - mówił wczoraj dowódca saperów. - Trudno sobie wyobrazić, że tego pocisku nie zauważono przy załadunku i rozładunku drewna. Tym bardziej że w grę wchodził transport samochodem i pociągiem. Wyglądało na to, że pocisk został w pewnej chwili podrzucony. To czy tak mogło być ustali policja. Jedno jest pewne, przy taśmie pracowali ludzie. Mogło dojść do wielkiej tragedii. |
|